Magia żywiołów.Prawdziwa potega natury.

Smuggler1597

Cześć!
Widzę,że na forum przybyło dużo nowych osób,jak i kilka ze "Starej Gwardii"...

Spotykamy Katolików,Ateistów,Agnostyków etc.

Wierzycie w coś,więc podajcie swoje argumenty "za" swoim poglądem...
Bo część osób wierzy "bo tak trzeba", ale argumenty ma w dupie...
Czekam na wasze odpowiedzi...

RDAZIO · Wysłany: Wto 15:28, 16 Mar 2010 Temat postu:

no tak ja jestem katolikiem i nierozumiem pytania.

Smuggler1597 · Wysłany: Wto 15:30, 16 Mar 2010 Temat postu:

Podaj argumenty,za prawdziwością twojego twierdzenia...
Ateiści będą próbowali je obalić...

RDAZIO · Wysłany: Wto 15:34, 16 Mar 2010 Temat postu:

niestety ja taki nie jestem i nic nie będę podawać argumentów
wole działać a nie gadać o czymś co i tak pewnie prawdą nie jest

Darus · Wysłany: Wto 15:40, 16 Mar 2010 Temat postu:

Smuggler-Niepotrzebnie stworzony temat. Ponieważ nie ma tutaj admina stworzyłeś temat mający na celu celowe skłócenie się ludzi Razz

Dosłownie stworzony konflikt celowo lub przypadkowo Razz

Smuggler1597 · Wysłany: Wto 15:42, 16 Mar 2010 Temat postu:

Darus,celowo kłócę ludzi? Wink

Jest różnica pomiędzy kłótnią,a DYSKUSJĄ...
Religia w naszym społeczeństwie jest na razie tematem tabu,jak np.seks lub śmierć...
Trzeba to zmienić...

Szerszen323 · Wysłany: Wto 23:33, 16 Mar 2010 Temat postu:

Poruszmy ten temat bo jest ciekawy. Nie mam zamiaru się tu kłócić ale ja już nie wiem w co wierzyć...

Darus · Wysłany: Wto 23:37, 16 Mar 2010 Temat postu:

Jest różnica pomiędzy kłótnią,a DYSKUSJĄ... -Myślisz że uwierzę iż nie przerodzi się to w kłótnię? Ty sam Smuggler byłbyś w stanie każdego wierzącego wyśmiać zapominając się xD Walczcie jednak, kłóćcie się marnotrawiąc czas Razz

Szerszeń-To nie słuchaj opinii innych. Odnajdź własne zdanie ,nie opierając się na innych. Gdyby wszystko pokładać w ludziach musiałbyś (bo robią to inni) np wypalać 40 paczek dziennie papierosów.

Firanos · Wysłany: Śro 6:53, 17 Mar 2010 Temat postu:

Ja jestem ateistą bo BOGA ANI TYCH INNYCH FARMAZONOW NIE MA Razz

gdyby taki diabeł istniał to nawet on by mnie za te moje teksty na jego temat próbował zabić Razz

Darus ty sam prowokujesz kłótnie Razz

Darus · Wysłany: Śro 8:36, 17 Mar 2010 Temat postu:

I o tym mówię. Liczysz na rozmowę, nie na kłótnię i już ktoś zarzucił bezsensownie nie podparty argument Razz

Gdy jest taki Firanos tylko o kłótnie można sięgnąć Razz

Firanos- Tak, ja zapewne prowokuje kłótnie po czym kurwuje w istnym stylu Firanosa aby po 15 minutach wrócić jak syn marnotrawny wymyślając nowe historię xD Wink

Apropo "ANI TYCH INNYCH FARMAZONOW NIE MA"-Czyli nie ma magii ,demonów, teleportacji, przenoszenia się z ciał do ciał.W prostej linii zaprzeczyłeś sam sobie Razz

grizzlyboy · Wysłany: Śro 10:32, 17 Mar 2010 Temat postu:

firanos kara boska jest to iż musisz żyć na tym świecie (z nami Twisted Evil

)

Firanos · Wysłany: Śro 11:44, 17 Mar 2010 Temat postu:

mając na myśli "farmazony " chodziło mi o diabły, boga, i inne pierdoły religijne:P

Darus · Wysłany: Śro 15:12, 17 Mar 2010 Temat postu:

Widzisz, nie można tak rzucać argumentów gdy są obracalne w 2 strony bo tacy jak ja polują na to w dyskusjach Razz

mag.wody123

no , według mnie bóg istnieje ale , na pewno świata nie stworzył 2. ani żaden inny bóg 3.modlimy sie do niego prosząc o zdrowie i.t.p. a magia jest od Niego szybsza 4. każdy powinien wiedzieć jak powstała ziemia i człowiek : ja słyszałem w televizji : że nastąpił wielki wybuch i tak powstała ziemia czy coś takiego ( dobrze nie pamientam bo to oglądałem jak miałem 5 lat) no ale człowiek : najpierw na ziemi zaczęło sie życie od bakterii i tak dalej aż do małpy . no i człowiek wyelułował z małpy . 5.każdy ma swoje zdanie jedni wierzą i codziennie chodzą do kościoła a inni wogóle ani w boga nie wierzą ani w nic a inni wierzą w budde i.t.p.

powiem wam tak :
odkąd zacząłem medytować , uczyć się magi i prosić duchy żywiołów o np. deszcz czuje się weselszy niż przed nauką magii . mnie najbardziej w kościele denerwuje : siądą za mną taki sare baby I : iiiiiddzzziiee mmóóóójjj paaaannnn !
itp. i jeszcze tak wibróją tym glosem że koszmar
ogółem wierze w boga ale się nie modle ( no raz na 2 miesiące ) do kościoła nie chodzie ( no 2 razy w roku ) .
ps. kiedyś , różaniec : ide sobie do kościoła no a prze demną siadł kolega . i ksiądz chodził z tacą i podchodzi do mojego kolegi a kolega mówi : ja nie mam a ksiądz : no jakto dla boga nie masz???!!! o.m.g. ja sobie tak pomyślałem : na cholere bogu pieniądze ?! żeby nas do nieba wpuścił??!!

sory za orty Rolling Eyes

plan3s

Wiecie co, jedna uniwersalna teoria, skoro uprawiacie magię to na pewno przeczytaliście najmniej parę książek - wiara człowieka zależy tylko i wyłącznie od jego preferencji - i ZAWSZE jest prawdziwa. Jak ktoś chce się ograniczać będąc Katolikiem - droga wolna. Daje to o tyle komfortu że nie trzeba się z nikim kłócić. Bycie ateistą jest w sumie mało opłacalne, bo posiadając Boga o wiele łatwiej jest wpływać na rzeczywistość (łatwiej jest zapanować nad twórczą mocą podświadomości nie zwracając się z prośbą do samego siebie, a do istoty o określonych przymiotach; jeśli tą istotą jest Bóg, siła sprawcza będzie działać w stu procentach, gdyż ma on nieskończony potencjał z definicji).

Ja osobiście jestem luźnym Chrześcijaninem - nie muszę toczyć wojen z Katolikami, wierze w Boga typu JHvh (chociaż nigdy go tak nie nazywam, mówię po prostu Przyjacielu) z tym że bez podziału na te 4 osoby. Resztę ceregieli, łącznie z całym obrządkiem traktuje raczej z przymrużeniem oka.

Myślę, że taka postawa daje najwięcej swobody do eksperymentowania z magią, a jednocześnie daje jakąś orientację sakralną, bo jestem pewien że okultyzm potrafi zepsuć człowiekowi duszę. Ja mam strażnika i się nie boję.

konidziu

i tu masz racje plan3s i twoje zdanie popieram w 100% tyle że ja właśnie jestem ateistom z prostego powody jest taka religia zaznaczam religia nie sekta wierząca w latającego potwora spaghetti więc wiedzie dla mnie wiara jest nieco bez sensu bo można wierzyć we wszytko nawet w latające spaghetti

Traveller · Gość

Ja jestem ateistą, ale myśle że coś jest po śmierci ponieważ dusza istnieje, a ona musi gdzieś pójść

konidziu

są różne teorie na ten temat ale ja myślę że po prostu przemienia się w czystą energie i wraca do miejsca skąd ją dostałeś

xao

Mieszanie religii (do tego chrześcijańskiej) z ezoteryką,magią jest wprost śmieszne ,a zarazem żałosne... To nie ty sprawiasz "cuda" modląc się do "boga" tylko to ten godform je robi z tego wynika ,że jesteś praktycznie zdany na jego łaskę jeśli chodzi o magię....

plan3s

xao, mi po prostu trudniej przychodzi dogadać się ze samym sobą Smile

A co do łaski, przede wszystkim kreując sobie taki system, nie muszę się z niczego tłumaczyć przed Nim. Nie traktuje go z urojonym dystansem - wręcz przeciwnie - nie raz mówię iż możemy być jednym i tym samym. Jest to mój przyjaciel, nie mój władca.

Potrzebuje go by nie zaprzeczać własnej Woli. W większości przypadków moje konkretne próby manipulacji rzeczywistością kończą się niestety zawahaniem, nie z natury świadomej a podświadomej. Biorąc za przykład nieoddaną kartkówkę, niejednokrotnie będąc pewien iż dostane dobrą ocenę dostawałem słabą, bo chociaż świadomie wizualizowałem sobie coś dobrego, gdzieś wewnątrz rodzi się niekontrolowane "a jeśli?". Z drugiej strony, mówiąc świadomie iż coś poszło mi zupełnie źle, że tej sytuacji nie da się już uratować, podświadomie rodzę nadzieję i wychodzę z tego wszystkiego jakimiś wręcz śmiesznymi zrządzeniami losu. Denerwuje mnie to, jest to straszna blokada i praktycznie nie pozwala mi na wykorzystywanie magii w jakimkolwiek celu.

I teraz, posiadając pośrednika mogę w myśl modelu psychologicznego stworzyć prośbę, uwierzyć w nią, a potem o niej zapomnieć by uniknąć momentu zawahania. W takim układzie cały proces kreacji należy właśnie do Boga, a ja tylko z zadziwieniem oglądam rezultaty. Nie zawiódł mnie, nie mam powodów by w niego nie wierzyć Smile

A co do tego luźnego Chrześcijaństwa, nie chcę, byś pomyślał że cokolwiek tutaj mieszam Smile

Jest to o tyle luźne, że w zasadzie tylko symboliczne. Mógłbym nadać temu jakąś nazwę, albo nawet nie jestem świadomy czy jakaś taka istnieje (deizm?) - tylko po co? Przyjmując taką postawę i etykietę Chrześcijanina mogę być w zgodzie ze światem i np. unikać tego typu sprzeczek ateizm/katolicyzm.